czwartek, 31 marca 2011

Osobne pomieszczenie na garderobę

Jeżeli mamy to szczęście że mieszkamy we własnym domu lub mamy duże mieszanie, powinniśmy jedno z mniejszych pomieszczeń przeznaczyć na garderobę. Pomieszczenie to nie musi być wcale duże. Ma się po prostu stać naszą przestronną szafą, po której można chodzić, w której można się przebierać i co najważniejsze, w której bez problemu można wszystko znaleźć. Najlepiej kiedy garderoba umiejscowiona jest blisko sypialni lub łazienki, aby nie musieć biegać po całym domu w momencie kiedy się ubieramy i szykujemy do wyjścia. [tak drogie Panie, z tym bieganiem to było o Was :) ].
Jeżeli jednak nasza garderoba stanie się po prostu jedną wielką rupieciarnią, nie ma sensu marnować tak przestrzeni nawet najmniejszego pomieszczenia. W garderobie, tak jak w każdej szafie powinien panować ład i porządek, rzeczy w niej powinny być czyste, równo poukładane i odpowiednio posegregowane. Sprawę uporządkowania przestrzeni zdecydowanie ułatwi nam instalacja odpowiednich półek i szafek, a także kupienie pudełek i woreczków na drobniejsze rzeczy.
W każdej garderobie, o ile to tylko możliwe, powinno zleźć się również lustro, w którym będziemy mogli się przeglądać podczas przymiarki. Jeżeli lustro to nie zapomnijmy również o odpowiednim oświetleniu. Koniecznie główne, górne światło oraz dodatkowe kinkiety zamontowane wokół lustra. Pamiętajmy aby wybrać taki rodzaj oświetlenia, które nie będzie zmieniało kolorów naszych ubrań.
W garderobie powinno się znaleźć również miejsce na obuwie. I tu, rzecz niezwykle ważna. Jeżeli chcemy trzymać buty w otwartym pomieszczeniu razem z naszymi ubraniami, powinniśmy zadbać o to, aby był one czyste i nie były źródłem nieprzyjemnych zapachów.
Zainwestujmy również w środki zapachowe i odświeżające szafy, które również zwalczają mole. 

Szafa dziecka

Każdy z domowników powinien mieć swoja szafę, w której znajdzie tylko i wyłącznie swoje rzeczy. Moim zdaniem garderoba to coś bardzo osobistego, jednak może uważam tak tylko dlatego, że jestem kobietą? O kobietach i ich punkcie widzenia było jednak we wcześniejszym poście, jeszcze wcześniej było także o męskiej szafie, tak więc teraz „porozmawiajmy o dzieciach”.
Od małego powinniśmy przyzwyczajać dziecko do samodzielnego ubierania się. Do tego celu konieczna jest własna szafa. Oczywiście trudno byłoby wymagać od sześcio czy siedmiolatka, aby utrzymywał w szafie porządek, jednak zupełnie nie o to chodzi.
Maluch, który zaczyna sam dbać o to, żeby się ubrać powinien wiedzieć, gdzie te ubrania znaleźć i w której części szafy lub na której półce znajduje się konkretna część garderoby.
Jak zawsze, jeżeli tylko jesteśmy kreatywnymi rodzicami, możemy połączyć edukacje z zabawą.
Na samym początku oczywiście do nas należeć będzie odpowiednie zorganizowanie przestrzeni w szafie dziecka. Nie bawmy się tu w segregację kolorystyczną. Najlepiej podzielić ubrania według ich rodzaju. Osobno spodnie, swetry, koszulki i tak dalej. Dobrym pomysłem będzie opisanie półek za pomocą karteczek, na których dodatkowo możemy narysować daną cześć garderoby.
Wszystkie póki w szafie powinny być na takiej wysokości, aby nasze dziecko bez problemu mogło dosięgnąć każdej z rzeczy.
Jeżeli uczymy samodzielnego ubierania i korzystania z garderoby, małą dziewczynkę, świetnym pomysłem będzie zabawa w pokaz mody. Naszym zadaniem będzie zasugerowanie jak należy się ubrać i na jaką porę roku, a zadaniem dziecka wybrać z szafy odpowiednie do tego ubrania i je na siebie włożyć.
Po całej zabawie na pewno znajdziemy porozrzucane ubrania, na których będziemy mogli wraz z dzieckiem pouczyć się składania ciuchów. 


"Porządek w szafie daje poczucie bezpieczeństwa"

Kiedy nie mamy już siły szukać zaginionej w niewyjaśnionych okolicznościach apaszki, gdy naprawdę wydaje się nam, że w naszej szafie nie ma nic co moglibyśmy na siebie włożyć, gdy po otwarciu garderoby rzeczy wypadają z nich na ziemię, może znaczyć to tylko jedno – musimy zrobić porządek.
Nie musi być to wcale tak przerażająca i nudna czynność jak nam się może wydawać. Wystarczy, że odpowiednio się do tego zabierzemy. 


Sposób kobiecy na zrobienie porządku w szafie
Nawet Krystyna Janda śpiewała o tym, że „porządek w szafie daje poczucie bezpieczeństwa, równo poukładane stosy bielizny – to jest to!”. Proponuje więc wybrać jakieś wolne popołudnie, najlepiej nie robić niczego w pośpiechu. Idealnie będzie, gdy akurat w tym czasie nie będzie nikogo w domu. Włączmy ulubioną muzykę, nalejmy sobie lampkę ulubionego wina i spokojnie zacznijmy od.... wyrzucenia wszystkiego z szaf na ziemię!
Odkurzmy wszystkie półki i zacznijmy segregację ciuchów. Zacznijmy od tego, aby pozbyć się z naszego życia... hm... szafy, wszystkich rzeczy, które już nie są nam potrzebne. Ciuchy, których już nigdy na siebie nie założymy z wielu różnych powodów. Część okaże się za mała lub za duża, część zupełnie niemodna albo zniszczona. Jeżeli mamy wątpliwości czy coś wyrzucić czy nie, przymierzmy. Przeglądając się w lustrze stwierdzimy czy dobrze wyglądamy w tej rzeczy, czy ona nam się jeszcze podoba. Jeżeli nie – wyrzuć!
Oczywiście kobiecy sentyment do ubrań będzie starał się z nami walczyć, ale nie dajmy się, nie czas na skrupuły.
Segregacji ciąg dalszy. Stwórzmy sobie własny system, według którego uporządkujemy naszą garderobę. Według rodzajów ubrań, ich przeznaczenia, a może według kolorów? Wszystko zależy od nas. To my mamy się odnaleźć we własnej szafie.
Drobniejsze rzeczy, takie jak chustki, apaszki, szaliki, rękawiczki, paski i torebki najlepiej posegregować i wsadzić do kartonowych pudełek. Jeżeli je opiszemy nie będziemy mieli problemu z sięgnięciem po to właściwe.
Na koniec, kiedy już będziemy dumne z efektów naszej pracy, wybierzmy się do drogerii i znajdźmy odświeżacz do szaf w naszym ulubionym zapachu.
Dopijmy ostatni łyk wina i jeszcze raz otwórzmy szafę... Prawda że przyjemniej?

Szafa "prawdziwego" mężczyzny


Nie zakładajmy od razu, że w szafie mężczyzny będzie o wiele mniej rzecz niż w szafie kobiety. Absolutnie nie jest to regułą. To prawda, że kobieca garderoba składa się z większej ilości różnych elementów, ale mówimy tu o ilości w ogóle.
Co takiego znaleźć można w szafie prawdziwego mężczyzny? Można dokonać tu małej parafrazy i powiedzieć „pokaż mi swoją szafę, a powiem ci kim jesteś”. Po rodzaju ubrań z pewnością moglibyśmy określić, jaki typ faceta je nosi.
Garnitury, drogie koszule, czy raczej t-shirty, jeansy i sztruksowe marynarki? Już nasuwa nam się obraz właściciela owej szafy.
W szafie mężczyzny w największym poszanowaniu powinny być koszule, marynarki i spodnie na kant. Wszystkie z wymienionych części garderoby powinny być starannie odprasowane i wisieć na wieszakach, ponieważ w innym wypadku te właśnie ciuchy najszybciej się niszczą.
Niestety często to waśnie nasi panowie, mają największy problem z pozbyciem się starach ubrań. Co gorsza, nie przykładają oni większej uwag do faktu, że coś wyszło z mody lub jest już nieco wyblakłe, zniszczone lub za małe, bo przecież „kochanie, ale ja lubię tę bluzę”. W takich wypadkach to na nas spoczywać będzie męska decyzja i bezkompromisowe działania. Takich ciuchów należy się pozbyć z szafy, tym bardziej jeżeli istnieje ryzyko, że zobaczą w nich naszego mężczyznę, nasze najlepsze koleżanki.
Wiadomo, że mężczyźni nie mają zmysłu, który pokierowałby ich, w jaki sposób zachować porządek w szafie, albo nie oszukujmy się, oni nie przykładają do tego większej uwagi. Do nas należy więc pomoc w segregacji i rozplanowania przestrzeni szafy. Jeżeli zrobimy to raz, możemy liczyć na to, że nasze uwagi i sugestie zostaną w końcu zrozumiane i docenione.
Jedną z rzeczy charakterystycznych dla szafy faceta, której nie znajdziemy w damskiej garderobie, są krawaty. I te powinny być przewieszone na specjalnych wieszakach, ponieważ rozrzucone gdzieś w szufladzie niszczą się i plątają. Nie mówiąc już o problemie ze znalezieniem tego konkretnego. 

środa, 30 marca 2011

Dobre rady. Jak nie zagracać szafy?

I tu również nie tylko kobiety lubią chomikować stare ciuchy. Często mężczyźni również mają z tym poważny problem. Tłumaczymy się tym, że coś przecież nie jest zniszczone, że jeszcze można to ubrać „po domu”, że pewnie w przyszłym sezonie znów będzie modne... a tak naprawdę mamy jakiś psychiczny opór przed wyrzucaniem niepotrzebnych rzeczy.
Zasada pierwsza.
Dwa razy w roku przeprowadzajmy gruntowne porządki podczas wymiany ciuchów letnich na zimowe i odwrotnie. Gdy chowamy na czas letni grube kurtki, kożuch i płaszcze, zastanówmy się najpierw, czy na pewno będziemy chcieli je ubrać kolejnej zimy. Jeżeli dojdziemy do wniosku, że coś jest na nas za małe lub jest niemodne czy zniszczone, od razu się tego pozbądźmy. Nie ma sensu przechowywać niepotrzebnych rzeczy. Musimy być przy tym stanowczy i bezlitośni. Zero skrupułów dla podartych swetrów czy rozklejonych butów.
Podobnie należy postąpić z odzieżą letnią.
Zasada druga.
Jeżeli w szafie mamy ciuchy, których nie mieliśmy na sobie od roku, również możemy je wyrzucić. Sprawdza się bowiem zasada, że jeżeli okrągły rok nie wyciągnęliśmy czegoś z szafy, to już więcej tego nie zrobimy. Zasada ta nie obejmuje oczywiście ubrań, które zakładamy na specjalne okazje. Możemy więc oszczędzić garnitury i suknie balowe.
Zasada trzecia.
Stare prześcieradła czy ręczniki najlepiej przerobić na ściereczki. Następnie używać i od razu wyrzucać.
Rzetelne przestrzeganie tylko tych trzech zasad ułatwi nam utrzymanie porządku w naszej garderobie, oraz odnalezienie w niej miejsca na nowe rzeczy. Stworzenie nowych, wolnych przestrzeni będzie też dobrym pretekstem do tego, by kupić sobie coś nowego, bo pewnie bardzo szybko dojedziemy do wniosku, że naprawdę nie mamy co na siebie włożyć. Przetrzymywanie starych ubrań w szafie, to jak tworzenie sztucznego tłumu. 


Szafy i szafeczki, półki i półeczki

Pamiętajmy o tym, że nie tylko my – kobiety, potrzebujemy w domu miejsce na ubrania. Najlepiej jest, gdy każdy z domowników, ma swoje miejsce na odzież. Przekonany się wówczas, że garderoba każdego z nas musi być całkowicie inna. Garderoba kobiety, mężczyzny czy dziecka, będą się zdecydowanie od siebie różnić. Pamiętajmy również o tym, że szafa z ubraniami i bielizną, powinna znajdować się blisko łazienki lub sypialni, aby jak najszybciej można się było ubrać.
Swoje wyznaczone miejsce w naszym domu powinny mieć także szafy i półki, w których będziemy przechowywali takie rzeczy jak: ręczniki, pościel, bielizna, zimowe płaszcze czy parasolki.
Blisko drzwi wyjściowych, czyli najlepiej w przedpokoju(o ile taki mamy), powinna znajdować się garderoba, w której przechowywać będziemy ubrania, które zakładamy zaraz przed wyjściem z domu. Czyli wszystkie czapki, szaliki, rękawiczki, płaszcze, kurtki, parasolki i palta. Powodem takiego umiejscowienia jest czysta funkcjonalność. Należy pamiętać również o zainstalowaniu w przedpokoju wieszaków, na których swoje ubrania wierzchnie będą mogli powiesić nasi goście, zaraz po wejściu do naszego domu czy mieszkania.
Ręczniki, zgodnie z ich przeznaczeniem, najlepiej trzymać w szafkach w łazience lub w pralni, czy suszarni. Podobnie sprawa wygląda z pościelą. Dla tej najlepszym miejscem będą półki w sypialni.
Bieliznę powinniśmy rozdzielić tak, aby każdy z domowników, miał ją w swoim miejscu. Nie powinniśmy trzymać w tej samej szufladzie bielizny jej i jego, tym bardziej dziecka.
Jako że szafki, w których przechowujemy ręczniki, pościele i obrusy, nie są otwierane przez nas tak często, musimy tym bardziej dobrze zadbać o ich częste wietrzenie, aby nie zalęgły się w nich mole, które uwielbiają takie ciemne zakamarki naszych szaf.
Osobne miejsce powinniśmy mieć także na przechowywanie obuwia. Te buty, w których akurat najczęściej chodzimy powinny znajdować się w specjalnej szafce na buty, umiejscowionej jak najbliżej wyjścia z domu. Te w których nie chodzimy, powinniśmy na okres letni czy też zimowy, wynosić, aby nie zajmowały niepotrzebnego miejsca, skoro i tak nie są aktualnie używane. 

Uwaga na mole i brzydkie zapachy!

Sam porządek i „równo poukładane stosy bielizny” nie wystarczą, aby odpowiednio zadbać o naszą garderobę. Powinniśmy również zwrócić uwagę na to, by w naszych ubraniach nie zalęgły się mole i aby ubrania, które przechowujemy w szafie zawsze ładnie pachniały.
Czasami bowiem okazuje się, że staranne wytrzepanie odzieży i wietrzenie szafy nie wystarcza. Jeżeli w domu zobaczymy latającą mol, trzeba jak najszybciej odnaleźć miejsce, w którym mogły się zalęgnąć. Najczęściej są to szafki kuchenne z produktami mącznymi lub przyprawami, albo właśnie szafy z ubraniami.
Aby ustrzec się przed molami, które niszczą nasze ubrania, możemy zastosować jeden z domowych sposobów. Jednym z nich jest skórka cytryny. Należy ją najpierw odkroić i wysuszyć. Następnie włożyć do woreczka z gazy i zawiesić w szafie, pomiędzy ubraniami. Innymi sposobami jest włożenie do kieszeni powieszonych na wieszakach ubrać, listków mięty, kamfory, igieł sosnowych lub pędów kwitnącej macierzanki. Jednak nie każdy lubi te zapachy i chce aby ciuchy, które później ubiera miały właśnie taki zapach.
W drogeriach jest możliwość kupienia wielu preparatów na mole, w różnych wersjach zapachowych dl wyboru. Z pewnością każdy znajdzie zapach, który będzie mu odpowiadał. Osobiście polecam wszystkie produkty firmy „Pachnąca szafa”. Firma ta wyprodukowała wiele preparatów, których głównym zadaniem jest wprowadzenie we wnętrza, czy to szaf, czy pomieszczeń, pięknych zapachów. Dostępne są one w kilku liniach zapachowych: Różany ogród, Lawendowe wzgórze, Jaśminowa rosa, Cyprysowa aleja, Melonowy nektar, Cedrowy płomień, Waniliowy dotyk, Herbaciana zieleń, Bergamotkowe orzeźwienie. Już same nazwy informują o tym, jaki zapach ma dana linia. Jeżeli jednak wybierzemy się do sklepu, w którym owe produkty są dostępne, będziemy mogli powąchać i na miejscu przekonać się, który z zapachów najchętniej wpuścimy do naszej szafy.